Odradzam. Właściciel umyślnie złamał podstawowe i fundamentalne prawa pracownicze, na co posiadam dowody. Kiedy prosiłam o OBOWIĄZKOWĄ umowę, podniesionym i oburzonym tonem stwierdził, że WYMUSZAM umowę. Wypłata to jawna kpina, poniżej najniższej krajowej, nieoskładkowana i nieopodatkowana. Miał do mnie wielkie pretensje, kiedy zgłosiłam do instytucji ku temu powołanych notoryczne łamanie prawa z jego strony. Zapłacił kary i mandaty za te wykroczenia, nigdy jednak nie uznał swojej ewidentnej winy. Stwierdził, że poniósł przeze mnie "dodatkowe koszty" - tak nazwał w pełni zasłużone kary. Nazwał mnie "strasznie roszczeniową", ponieważ odważyłam się walczyć o zaległą część wypłaty i OBOWIĄZKOWE składki oraz pit. Bardzo dotkliwie znieważył mnie opinią, że rzekomo "nie rozumie pani podstawowych rzeczy". I powiedział to ktoś, kto złamał podstawowe prawa pracownicze... Ponadto, podważał moje kompetencje zawodowe, chociaż nigdy nie był w miejscu pracy, co ważne - nielegalnej pracy.
S.M.